wtorek, 17 lutego 2009

W deszczu maleńkich żółtych kwiatów

W deszczu maleńkich żółtych kwiatów


Pójdziemy ze sobą powoli obok
Do końca wszystkiego żeby zacząć na nowo

Bez słowa i snu w zachwycie nocą

A bliskość rozproszy nasz strach przed ciemnością

Będziemy tam nago biegali po łąkach

Okryją nas drzewa gdy zajdą wszystkie słońca

I czując Cię obok opowiem o wszystkim

Jak często się boje i czuje się nikim

Twoje łzy miażdżą mi serce

I upadam i wzbijam się Ciągle chce więcej

Po drugiej stronie

Na pustej drodze

Tańczy mój czas

W strugach deszczu dni tona

Dotykam z Tobą dna

Po drugiej stronie

Na pustej drodze

Czy to ty??

Ktoś głaszcze mnie po włosach

Nie mówiąc prawie nic

Pójdziemy ze sobą powoli obok

Do końca wszystkiego żeby zacząć na nowo

W deszczu maleńkich żółtych kwiatów

W spokoju przy sobie nie czując czasu

Twoje łzy miażdżą mi serce

I usycham i kwitnę I ciągle chce więcej

Po drugiej stronie Na pustej drodze

Tańczy mój czas W strugach deszczu dni tona

Dotykam z Tobą dna Po drugiej stronie

Na pustej drodze Czy to ty??

toś głaszcze mnie po włosach

Nie mówiąc prawie nic ...

Myslovitz - W Deszczu Maleńkich Żołtych Kwiatów



Taki "maluszek" powstał wczoraj... hmm...


























































i jescze coś co BzyQ lubi... może nie najbardziej, ale bardzo...







czyli agrest i żurawina w czekoladzie... miniam... pychotka... :D:D:D
buziole :*
BzyQ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz